A co do spuszczania to faktycznie nie sugeruj se mna. Ja przy pierwszej cieczce nawet nie moglam wyjsc z nia z domu, bo pod klatka byli amatorzy a ona mi wcale nie pomagala tylko chciala sie bawic. Mysle ze przy kolejnych cieczkach bedziesz juz wiedziec czy dziewczyna odgania psy czy zostawia ci caly problem. A nie myslisz o sterylizacji?Dobrze jest mieć swój plan. Plany są dalekosiężne, lub krótkoterminowe. Można mieć plan na życie, albo rozkład zajęć na konkretną okoliczność. Moja babcia zawsze mawiała: „co masz zrobić jutro , zrób dzisiaj”. To dobra zasada, nie odkładać wszystkiego na później. Kiedy się za dużo odkłada, tworzy się wielka góra odłożonych rzeczy, której nijak nie można przejść – ale zawsze można ją ominąć. To też jest sposób, świat się przecież nie zawali jeżeli nie wykonamy planu, nie zdążymy czegoś zrobić. To mój mąż od lat na wesoło wmawia mi przeciwną zasadę: „co masz zrobić dziś, zrób jutro”. Rozśmiesza mnie tym i o to chodzi. Jak mu wspominam o moich wyrzutach sumienia, żartobliwie sprowadza je do wyrzutów na ciele i chce abym mu je pokazała. Ma swoją interpretację na „zady i walety”, dla niego szklanka jest zwykle pełna do połowy. Skutecznie uczy mnie omijać góry odkładanych zajęć na rzecz przyjemności i radości życia. Główna nasza zasada to Carpe diem (chwytaj dzień), więc chwytamy piękne chwile i delektujemy się nimi. Robimy to, co lubimy, odkrywamy nowe doznania naszych zmysłów. Nie ograniczamy się sztywnymi zasadami. A ja coraz częściej ulegam pokusom sprawiania sobie i moim bliskim przyjemności, i coraz więcej sobie odpuszczam małych grzeszków typu lenistwo, czy „nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu”. Wczoraj, w ostatnim tygodniu przed świętami, wybraliśmy się na Weihnachtsmarkt w naszym mieście. W dzień trochę porządków w mieszkaniu, a wieczorem trochę przyjemności ze spotkania ze znajomymi przy grzańcu i tradycyjnych smakołykach miejscowego jarmarku świątecznego. Myślałam, że w poniedziałek nie będzie dużo ludzi, a tu zaskoczenie: ciężko było znaleźć miejsce w podziemnych parkingach miasta. Jarmarki mają tutaj wiekową tradycję. Najbardziej podoba mi się część, w której mieszczą się stragany oferujące wyroby rzemieślników różnej maści, stylizowane na epokę Średniowiecza. Można tam podziwiać, ale także i kupić, piękne wyroby rękodzieła z drewna, stali, kamieni, wełny i jedwabiu. Ze względu na swoją oryginalność są to bardzo drogie rzeczy. Nastrój magii tamtej epoki dopełniają dźwięki średniowiecznej muzyki i występy połykacza ognia. Stare instrumenty, wystrój otoczenia, występujący i obsługa w strojach z dawnej epoki, dają iluzję przeniesienia się do tamtych zamierzchłych czasów. Mój plan na przedświąteczny czas służy uporządkowaniu i rozłożeniu prac, które chciałabym wykonać w tym okresie. Nie muszę go wykonać w stu procentach, służy on jedynie lepszej organizacji przedświątecznych porządków i kulinarnych zapędów. Wiele lat temu, kiedy miałam duży dom do ogarnięcia i wielkie ambicje stworzenia pięknej atmosfery świąt Bożego Narodzenia dla mojej trójki dzieci, nie obeszło by się bez planu. Już na początku Adwentu, wyciągałam zeszyt i nakreślałam, co muszę zrobić i wyznaczałam kolejność wykonywania. Odfajkowanie pozycji z listy i coraz krótsza lista, sprawiały mi przyjemność i dawały poczucie spełnienia zamierzonych celów i obowiązków. Dzisiaj priorytet uległ zmianie. Najważniejsze jest zdrowie, oraz samopoczucie nasze i naszych bliskich. Poza tym, kartki z życzeniami wysłane, okna umyte, choinka na balkonie, prezenty kupione, śledzie w marynacie, zakwas z buraków jest, no i coraz bliżej święta. A planem może być też brak planu. jak zwykle BPD ma monopol na prawde i wszystko wie. byc moze nie opisalem doslownie jej zachowan. moj znajomy psycholog powidzial ze na 99% ona jest borderline. i nie bede sie spieral. nie opisal doslownie jej zachowan - tego falowania. jej zmian w nastroju, ze jednego dnia kochala mnie na zaboj, a po tygodniu mowila ze ona juz tak nie czuje. czytam to forum i inne na ten temat. i z BPD
Dorota, Piszę do Ciebie z przyszłości. Ty dzisiaj kończysz 15 lat, ja 25. Wiele się przez te 10 lat zdarzy w Twoim życiu i zmieni w charakterze. Te zmiany zaczynają zachodzić już teraz. Ty już wiesz, że wchodzisz w przełomowy czas – niedawno z nieśmiałego dziecka stałaś się względnie pewną siebie dziewczyną. Od kilku tygodni przeżywasz pierwsze poważne zauroczenie, które (uwaga, zdradzam sekret!) przerodzi się w pierwszą miłość. To bardzo ważny dla Ciebie moment. Chcę powiedzieć Ci kilka rzeczy, które bardzo chciałabym rozumieć 10 lat temu. Zaufaj mi, lepiej niż ktokolwiek inny wiem, co czujesz, kim jesteś i kim chcesz się stać – byłam w tym samym miejscu, co Ty. Zacznę od lekkich i przyjemnych przyjacielskich porad, ale uważaj, jeszcze zrobi się poważnie 🙂 Po pierwsze – rzuć w cholerę naukę tego niemieckiego! 🙂 Ten język Ci się nie podoba, nie cieszy Cię myśl o mówieniu w nim, więc nie brnij w to. Ja teraz, 10 lat później mówię dobrze w trzech językach obcych, ale nie ma wśród nich niemieckiego. Po niemiecku potrafię zamówić piwo i się przedstawić. Nieźle, jak na tyle lat nauki, co? Pracuj nad angielskim (więcej słuchaj!) i nie zmuszaj się do tego, co Cię nie cieszy. Wybierz inny język, który „czujesz”, nawet jeśli jest powszechnie uznawany za mniej przydatny. Niedługo będziesz się zastanawiać, jakie przedmioty tak naprawdę Cię cieszą, jaką rozszerzoną klasę w liceum wybrać. Nie powiem Ci, co zrobić, podpowiem za to, że za 10 lat najbardziej na świecie będą cieszyły Cię podróże, przebywanie w międzynarodowym towarzystwie, poznawanie nowych kultur, pomaganie innym i spędzanie czasu w górach. Ja nadal staram się to wszystko połączyć w jedną składną całość, wyklarować z tego wszystkiego sposób na biznes i życie. Może jak sobie to uświadomisz teraz, wymyślisz coś znacznie wcześniej? Powodzenia! Nie odpuszczaj niczego dlatego, że inni wywierają na Tobie presję. Niedawno zrezygnowałaś z treningów karate, które dawały Ci wiele radości. Byłaś dumna, że potrafisz zrobić 50 pompek i szpagat (oj, zamierzchle czasy, teraz złamałabym się na pół… 😉 ). Że umiesz szybko zawiązać pas i jeszcze pomóc dwójce początkujących zanim wejdziecie na salę. Ja do tej pory potrafię liczyć do 10 po japońsku i pamiętam część przysięgi dojo. I do tej pory zastanawiam się, co by było jakbym nie zrezygnowała z treningów. Pamiętaj, w takich sytuacjach zawsze słuchaj siebie. Nie bój się nowych rzeczy. Stale się rozwijaj i ucz. Szukaj nowych hobby, bądź proaktywna. Nie odpuszczaj, jeśli coś nie wychodzi Ci od razu. Wiem, że jesteś nauczona, że wszystko od razu musi być idealnie. Same piątki – inaczej jesteś beznadziejna. Jeśli raz ugotujesz niedobry obiad, to znaczy, że się do tego nie nadajesz i należy się wstydzić. Ale to nieprawda, robienie błędów jest ok. Nie wstydź się porażek, one znaczą, że próbujesz coś dla siebie zrobić. Raz, drugi, trzeci zrobisz coś beznadziejnie, za piątym będzie nieźle, a za piętnastym – świetnie i ludzie będą Ci zazdrościć. Nie trzymaj się toskycznych osób. Jeśli masz wrażenie, że ktoś Tobą manipuluje, oczekuje że będziesz na każde zawołanie – odpuść ten kontakt, bo nie jest wart Twojego czasu i stresu. Jeśli przy kimś czujesz się źle i niekomfortowo, to znaczy, że nie będziecie dobrymi przyjaciółmi. Wiem, że chcesz, żeby wszyscy Cię lubili i boisz się krytyki. Taki masz typ osobowości i nigdy się tego w pełni nie pozbędziesz. Ale samo uświadomienie sobie tej części Twojego charakteru pomoże Ci stawić temu czoła. Nie oszukuj się – nie wszyscy będą Cię w życiu lubić i im wcześniej to zaakceptujesz, tym lepiej dla Ciebie. Nie bój się złych, trudnych momentów w życiu. Nic nie dzieje się bez przyczyny i nawet, jeśli coś w danym momencie wydaje Ci się końcem świata, za kilka miesięcy, rok, może pięć będzie wyglądało inaczej. Okaże się, że świat się nie skończył, a dzięki tej trudnej sytuacji stałaś się mądrzejszą osobą z wartościowym doświadczeniem. Wchodzisz w etap dużych zmian. Jesteś ich ciekawa, chcesz próbować, testować, cieszyć się tym, co przynosi Ci życie, teraz tak pełne nowych emocji. Ale pamiętaj, rodzice boją się tych zmian. Oni jeszcze chcą je zatrzymać, jeszcze nie są gotowi na Twoje przekształcenie z dziecka w młodą kobietę. Przez to czujesz się przez nich niezrozumiana i nie potrafisz im tego powiedzieć. No właśnie. Nie potrafisz szczerze mówić ludziom, co czujesz. Im szybciej to zrozumiesz i zaczniesz nad tym pracować, tym lepiej. Trudne rozmowy, chociaż bardzo nieprzyjemne, prowadzą do dobrych rezultatów. To najważniejsza lekcja, której mnie zabrakło. Do tej pory ten brak odbija się czkawką w kontaktach z najważniejszymi osobami w moim życiu i bardzo chciałabym móc to zmienić. Zacznij od rodziców. Postaraj się o szczerą rozmowę. Musisz im wytłumaczyć, jakie są Twoje potrzeby. Oni muszą zrozumieć, co siedzi w Twojej głowie, nie domyślą się tego sami. Powiedz im, że teraz potrzebujesz zaufania. Ich wiary w to, że wychowali Cię na mądrą dziewczynę, mimo, że jesteś w tak niemądrym wieku. Że teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej potrzebujesz wsparcia. Zmiany, których oni tak się boją są już nie do zatrzymania i wszyscy musicie to zaakceptować. Rozmawiać o nich. Tylko, że w tym momencie nie potraficie rozmawiać. Nie czujesz się komfortowo w rozmowach z nimi, masz wrażenie, że Ci nie ufają. Często czujesz się krytykowana – podaj konkretne przykłady, pamiętaj że ogólne obwinianie „bo Ty zawsze…” tylko skrzywdzi, a nie wywoła rezultatu. Boisz się dzielić się czymś dla Ciebie ważnym, bo nie chcesz usłyszeć negatywnej reakcji. Wiesz, że to z troski, ale jesteś wrażliwa i każda krytyka, której przyczyny nie rozumiesz boli. Wolisz nic nie powiedzieć, ale pamiętaj że wtedy nic się nie zmieni. Ty już potrzebujesz decydować o sobie więcej. Musisz mieć przestrzeń do działania, próbowania, popełniania własnych błędów. Tak naprawdę i tak będziesz – tyle że brak możliwości szczerej rozmowy grozi tym, że odbędzie się to w sekrecie. Ty już czujesz, że wszystko zmierza w tym kierunku i wiem, że nie widzisz innej drogi. Ale jest inna droga. Nie jest łatwa, ale uwierz mi, że ta, którą chcesz pójść też nie jest. Nie ma kłamstw idealnych i przyjdzie czas, kiedy będziesz musiała zmierzyć się z konsekwencjami. Musisz nauczyć się szczerych rozmów teraz. Odważ się, proszę Cię. Inaczej to wszystko się skumuluje i zemści na Tobie nie raz i nie tylko w kontaktach z rodzicami. Będzie się odbijało czkawką w związku – nawet 10 lat później. O swoich problemach będziesz potrafiła rozmawiać z każdym, tylko nie z osobą, z którą problem powinien być przedyskutowany. Poczytaj o efektywnej komunikacji, używaj schematu fakty – uczucia – konsekwencje – oczekiwania. Ja z tym walczę dopiero od niedawna, kiedy uświadomiłam sobie źródło problemu. Przede mną ciągle długa, bardzo długa droga, nadal przed „trudną” rozmową oblewam się zimnym potem, trzęsie mi się głos i ręce. Boję się, chociaż nie ma czego. Jeśli zaczniesz teraz, kiedy bardzo kształtuje się Twój charakter – będziesz lepszą osobą, niż ja jestem teraz. I tego Ci życzę. Życzę Ci też, żebyś spełniała swoje marzenia. Nie „spełnienia marzeń”, bo to Ty musisz je spełnić. Uwierz, że nawet najbardziej abstrakcyjne marzenie jest możliwe do spełnienia, jeśli tylko masz odpowiedni plan i wystarczająco dużo determinacji. Jesteś dobrą, mądrą dziewczyną, która ma w sobie duży potencjał. Jeszcze w pełni nie odkryłaś, że masz w sobie nutkę pozytywnego szaleństwa. Na pierwszy rzut oka go nie widać i nigdy nie będzie, nadal zaskakujesz ludzi, którzy zaczynają poznawać Cię bliżej. Jesteś ciekawą osobą i jesteś piękna – przestań myśleć, że dobrze by było mieć więcej ciała tu i tam 🙂 Doceniaj siebie i innych, korzystaj z życia. Bądź świadoma, że to, jak ono wygląda zależy tylko od Ciebie. O dziesięć lat starsza wersja Ciebie, Dorota
99% tyle ile mam problemów Każdy znika po butelce wtedy Nikt nie trzyma steru Ona by tak chciała być tu ze mną Kręcić blanty po czym liczyć bankroll Ona by tak chciała tańczyć ze mną Późną nocą, kiedy gwiazdy wzejdą Ona by tak chciała być tu ze mną Kręcić blanty po czym liczyć bankroll Ona by tak chciała tańczyć ze mną Dziś coś lekkiego, łatwego i przyjemnego-czasem trzeba ;) Te byłe…czasem mega zmora, czasem małoznaczący temat przewijający się raz na ruski rok. Cóż, z byłą jak z teściową, albo trafisz na normalną, albo nie. Loteria ;) W obu jednak przypadkach, to od Twojego partnera zależy, czy będziesz musiała daną osobę znosić czy nie. Czy ty okażesz się ważniejsza, czy nie oraz ile rozsądku w tych relacjach zachowa on. O tyle o ile teściowa jest kimś specjalnym, bliskim, kimś kogo nie da się za bardzo ukryć, schować itd., to ex zdecydowanie tak. Znacie już moje zdanie na temat tego typu relacji. W mojej ocenie, nie ma czegoś takiego jak zdrowa relacja z ex. Możecie ją/jego znosić ze względu na wspólne dzieci, możecie mijać w pracy czy podczas spotkań z waszymi znajomymi, ale nie będziecie się przyjaźnić i żywić do siebie samych pozytywnych uczuć. W mojej ocenie najlepiej gdy byli partnerzy w życiu nie występowali. Tak po prostu jest lepiej dla Wszystkich. A jak to wszystko wygląda ze strony ex? Hmm.. to też bywa różnie, bo byli dzielą się na sporo grup. Ja jednak skupiłabym się na tych damskich. Mamy takie, które nie chcą mieć z Twoim chłopem już nic wspólnego, takie które będą go kochać jeszcze lata, opłakiwać w każde święta, takie które przetrawiły, zapomniały i żyją już czymś zupełnie innym, takie które będą prowadziły wojny podjazdowe, czyli dawanie o sobie znać co jakiś czas, czy wariatki- te będą tropić, sprawdzać i nękać Ciebie, nie jego. Tak czy siak, często nie tylko Ty wypytujesz swojego partnera o jego ex kobiety, ale i one chciałyby wiedzieć ile się da o Tobie. Poniżej kilka rzeczy, które najbardziej je ciekawią ;) Czy jesteś od niej ładniejsza? Cóż, jak mogło by być inaczej? Baba to baba i wygląd jest dla niej ważny, jeśli dodatkowo okaże się, że nowa wybranka jej faceta jest od niej nie daj Boże ładniejsza. Wtedy mamy gotowy dramat ;) Spotęgowanie zazdrości, niemiłego kłucia oraz wszelkie inne domysły związane z tym jak wygląda np.: „czemu wybrał brunetką, skoro wcześniej wolał blondynki?”, „dlaczego jest z taką niską, skoro wcześniej mówił że woli wysokie?”, „co ona ma w sobie takiego czego ja nie mam?” itd. Oczywiście na głos niewiele jest się w stanie przyznać, że nowa wybranka może być ładniejsza, zgrabniejsza czy chudsza, mimo to same przed sobą, pewnych rzeczy nie ukryją. Jak Cię poderwał i czy tak samo jak ją? Cóż, kolejny punkt nad którym kobiety debatują i albo rozmyślają nad tym w samotności, albo w gronie przyjaciółek upijając się napojami wyskokowymi. Główkują jak to on ta nową wyrwał, czy łatwa była, czy też ją zabrał do tej restauracji co mnie itd. ☺ Na to pytanie już ciężej znaleźć odpowiedź, chyba że tropicielka ma wspólnych znajomych, których o te dane będzie nękać, ale nie wszystkie chcą aż tak okazywać swoją desperację. Czy masz lepszą pracę? Cóż, inteligentna kobieta zwraca uwagę na elokwencję, możliwości, status i stanowisko tej drugiej, nowej. Jest to dla nas wyznacznik wielu rzeczy. Śmiejemy gdy wymienił nas na nieudacznika życiowego bez pracy, wykształcenia, ambicji czy jakichkolwiek zarobków, ale boli nas, gdy jest odwrotnie. W ogóle boli nas, gdy zostałyśmy wymienione na lepszy model. Mniej boli, przynajmniej po czasie, wymiana na nieokrzesaną prostaczkę bez klasy, imprezowiczkę czy znaną w okolicy puszczalską niż na dziewczynę z klasą, ambicjami, stylem i o pięknym wyglądzie. Czy jesteś od niej lepsza w łóżku? To kolejny punkt, który boli. Milion pytań w stylu czy lepiej całuje, ma lepsze ciało, większe doświadczenie, bardziej elektryzuje, więcej eksperymentuje, na co się zgadza, czy jemu jest lepiej itd… Tutaj to już totalna lawina pytań i znaków zapytania. Sprawy łóżkowe, intymne, to co z kim i gdzie się robiło, zawsze boli najbardziej. Bliskość i intymność to tez otwarcie się przed kimś, zaufanie, obnażenie i inny wymiar relacji. Na ile poważnie Cię traktuje? Kolejny punkt będący bolączką kobiety. Ile razy byłyście świadkami dyskusji z tekstami w stylu: „Z nią to zamieszkał po miesiącu a ja musiałam czekać pół roku”, „ Ją przedstawił rodzicom a ja byłam z nim rok i nigdy ich nie poznałam”, „ z nią szuka mieszkania”, „z nią planuje wakacje”, „ z nią rozmawia o dzieciach i planuje przyszłość”, „oświadczył się jej po roku”, „od razu przedstawił ja znajomym”. Cóż te rzeczy ciągną za sobą kolejne pytana tzn.: dlaczego, po co, czemu tak szybko, czemu nie mnie, czemu ze mną nie chciał i wiele innych. Ten punkt nas boli bo rzadko szukamy kogoś na bycie z nim na niepoważnie. Zwykle gdy się zakochujemy to poddajemy temu uczuciu, dlatego, że chcemy planować z nim przyszłość, myśleć o imionach dzieci, kupić razem psa, mieszkanie, poznawać znajomych, rodzinę itd. Jak odbierają Cię Wasi znajomi? Kwestia fundamentalna, też dlatego, że to zwykle oni są źródłem wszelkich informacji na Twój temat. Oczywiście może Cię tropić na fb, tt i Bóg wie gdzie jeszcze, ale najwięcej info jest od znajomych i…co wtedy gdy słyszy same „achy” i „ochy”? ☺ Bywa i tak, że znajomi w ogóle się od niej odwracają na rzecz „nowej”. Tak samo jak „jego kumple” tak samo „wasi znajomi”, często są warunkiem zaakceptowania nowej partnerki kogoś z towarzystwa. A Wy jak myślicie? Zastanawia się nad czymś jeszcze? ;) Reader Interactions Aby pomóc przyszłym mamom wspólnie z ekspertami „Zdrowa ONA” opracowaliśmy listę tematów, jakie powinny być poruszone podczas wizyty przygotowującej do ciąży. Lekarze mają pewną listę pytań, które często zadają podczas wizyty przygotowującej do ciąży, jednak to kobiety znają najlepiej siebie i swój styl życia, dlategoPokazujemy skrócone programy wyborcze 2023 opublikowane przez wszystkie partie. Prezentujemy partie, na które można głosować w wyborach parlamentarnych 2023 wraz z ich numerem listy i koalicyjnymi komitetami wyborczymi. Polska 2050 (nowa partia) Agrounia (nowa partia) Polskie Stronnictwo Ludowe. Lewica. Prawo i Sprawiedliwość.